Lewis Hamilton pojechał fenomenalny wyścig na domowym torze Mercedesa. Brytyjczyk po pechowych kwalifikacjach i starcie z 14. pola wygrał GP Niemiec, unikając błędów czego nie można powiedzieć o jego głównym rywalu, Sebastianie Vettelu, który domowy wyścig zakończył na bandzie z opon. Podium uzupełnił Kimi Raikkonen z Ferrari.
Wyścig na torze Hockenheimring przez dwie trzecie dystansu zapowiadał końcowy sukces dla zespołu Ferrari i Sebastiana Vettela oraz przeciętne widowisko. Opady deszczu, które pojawiły się na 25 okrążeń przed metą wszystko jednak przewróciły do góry nogami.Kibice od samego początku ostrzyli sobie zęby na świetne widowisko, w które być może włączy się pogoda. Problem w tym, że start wyścigu przebiegł bez większych perturbacji, czołówka utrzymała swoje pozycje, a spodziewany deszcz nie chciał nadciągnąć.
Lewis Hamilton i Daniel Ricciardo startujący z tyłu stawki nie mieli trudnego zadania. Brytyjczyk jeszcze wczoraj przekonywał, że na torze w Hockenheim będzie mu trudniej wyprzedzać rywali, ale szybko okazało się, że także w Niemczech potrafi on jak nikt inny błyskawicznie odrabiać starty.
Po dwóch okrążeniach Hamilton awansował o dwie pozycje, a po czterech był już w punktowanej dziesiątce.
Przed wyścigiem preferowaną strategią był jeden zjazd na aleję serwisową, ale ostatecznie okazało się, że tylko nielicznym zawodnikom udało się go pokonać z tylko jedną wizytą u swoich mechaników.
Sebastian Vettel przez większość rywalizacji pewnie kontrolował wyścig. Nawet po tym jak w szóstym zakręcie zaczęły pojawiać się pierwsze krople deszczu Niemiec nie poddał się presji i tak jak większość kierowców pozostał na torze na gładkich oponach.
Dwa okrążenia przed pojawieniem się deszczu na aleję serwisową po drugi komplet gładkich opon zjechał Hamilton. Wydawało się, że Mercedes popełni kolejny błąd strategiczny, ale rozwój wypadków na torze sprawił, że to właśnie Brytyjczyk mógł cieszyć się po wyścigu ze zwycięstwa i odzyskania prowadzenia w mistrzostwach.
Część kierowców w tym Alonso, Leclerc, Gasly oraz Verstappen zjechało po opony przeznaczone na mokrą nawierzchnię toru, ale szybko musiało ponownie zmienić je na gładkie, gdyż padało jedynie w części toru znajdującej się po wschodniej jego części.
Sebastian Vettel przez kolejne okrążenia pewnie utrzymywał prowadzenie, ale na 52 kółku domowego wyścigu doszło do ogromnej tragedii, która może przesądzić o losach tegorocznych mistrzostw świata.
Niemiec po wjechaniu na część stadionową wypadł z toru przy niewielkiej prędkości i delikatnie uderzył w bandę, blokując swoje auto w pułapce żwirowej. To był koniec marzeń Niemca o powiększeniu przewagi w mistrzostwach przed przerwą wakacyjną. W taki sposób nie można po prostu wygrać mistrzostw świata Formuły 1, a Niemiec będzie teraz stał pod dużą presją ze strony mediów, z którą będzie musiał sobie poradzić.
Sytuacja w Ferrari po GP Niemiec zaczyna przypominać ubiegłoroczną azjatycką tragedię Vettela zapoczątkowaną bardzo kiepskim występem w Singapurze. Kibicom pozostaje liczyć, że w tym roku Ferrari będzie potrafiło się pozbierać i powrócić do rywalizacji z Mercedesem do samego końca sezonu.
Lewis Hamilton pozostając na gładkich oponach i unikając błędów w końcówce, po restarcie wyścigu stoczył jeszcze emocjonujący pojedynek z własnym kolegą z zespołu. Ekipa Mercedesa nie wytrzymała i włączyła się w ich rywalizację, nakazując Bottasowi utrzymanie pozycji. W poleceniach zespołowych między Ferrari i Mercedesem po wyścigu w Niemczech jest więc remis. Jeszcze przed pojawieniem się deszczu, Sebastian Vettel jadąc na świeższym zestawie miękkich opon domagał się od swojego zespołu przepuszczenia przez Kimiego Raikkonena.
Fin nie robił z tego wielkiego problemu, ale przez radio stoczył ciekawą dyskusję w swoim stylu z inżynierem oraz Jockiem Clearem, w której prosił o nazwanie "po imieniu" prośby o przepuszczenie Vettela zamiast ściemnianie historii o "różnych strategiach".
Zespołu Ferrari po dzisiejszym wyścigu nie pocieszy nawet trzecie miejsce Kimiego Raikkonena, który na mecie wyprzedził Maksa Verstappena i Nico Hulkenberga, który tym samym zaliczył najlepszy w karierze występ przed własną publicznością.
Romain Grosjean zdołał dojechać do mety na szóstym miejscu mimo iż jego ekipa również popełniła błąd ze zmianą opon przejściowych. Za jego plecami znaleźli się jeszcze kierowcy Force India oraz zamykający czołową dziesiątkę Marcus Ericsson i Brendon Hartley, który skorzystał na karze 10 sekund dla Carlosa Sainza, którą Hiszpan otrzymał za wyprzedzenie podczas neutralizacji.
Zawodnik Renault ostatecznie zakończył zmagania na 12 pozycji, jeszcze za Kevinem Magnussenem. Do mety wyścigu dojechało jeszcze tylko trzech kierowców- Vandoorne, Gasly oraz Leclerc.
Wśród pechowców oprócz Vettela znalazł się także Daniel Ricciardo, w którego aucie jeszcze przed opadami deszczu pojawiła się usterka układu napędowego. Dla Australijczyka to podwójny cios, gdyż jego ekipa spodziewając się lepszej formy na torze Hungaroring przed wyścigiem w Hockenheim wymieniła w jego aucie podzespoły silnikowe poddając się strategicznej karze.
Wrzuć wyższy bieg! Oglądaj wyścigi Formula 1® wyłącznie w ELEVEN SPORTS

22.07.2018 16:47
0
Dzieciaczek, szczekaczek tak szczekał przez radio, że Raikonnen ma go przepuścić, że się doczekał. Jak się jest dupkiem, to sprawiedliwość prędzej, czy później zawsze się upomni o swoje.
22.07.2018 16:49
0
Ja to miałem napisać.........:)
22.07.2018 16:49
0
@2. sismondi - następnym razem musisz być szybszy ;)
22.07.2018 16:50
0
Forza Ferrari ! xd
22.07.2018 16:50
0
I jeden i drugi nie zasługują na tytuł mistrzowski. Poziom obu pretendentów w sezonie 2018 jest najgorszy od lat. To jakaś kpina i żenada po prostu. Płacz, dziecinada, idiotyczne błędy to cechy łączące naszych dwóch miszczów :D
22.07.2018 16:50
0
Brawo Marcus i Brendon!
22.07.2018 16:51
0
Ktoś tu coś mówił o pewnym dublecie Ferrari, halo gdzie jesteś? :P
22.07.2018 16:51
0
Bottas przydupas dostał przez radio komunikat i grzecznie dojechał na drugim miejscu. Oczywiście FIA Mercedes bez interwencji w ścinanie linii alei serwisowej i niebezpieczny powrót na tor.
22.07.2018 16:52
0
@9.Vendeur Nie bądź taki cwany kozaczku sprzed kompa.
22.07.2018 16:52
0
Vettel jak chce być mistrzem to mógłby nauczyć się jeździć w deszczowych warunkach, przegrywa kolejny wyścig przez to.
22.07.2018 16:52
0
@8 a co z płaczem vettela pare okrążeń temu ? :)
22.07.2018 16:52
0
Ale jaja !
22.07.2018 16:52
0
Zemsta Lewisa. Vettel chyba przecenił własne umiejętności.
22.07.2018 16:53
0
Hahahhahaha ale Vettel słaby hahha Hamilton jest mistrzem z 14 na 1 w końcu dublet hahha Vettel hahahhaha zatkało kakao fani ferrari
22.07.2018 16:54
0
Mercedes i Hamilton dzisiaj fantastyczni. Bezbłędni. Vettel niestety, zawsze coś odwali gdy wszystko idzie dobrze. Jak nie Baku rok temu, to amatorski błąd dzisiaj. Oddał 25 punktów za darmo, ciężko będzie o mistrzostwo bez tego. Szkoda że większość komentarzy to będzie ból dolnej częsci ciała dotyczący Hamiltona i jego pitstopu i team orders na Bottasie.
22.07.2018 16:56
0
Co za lipa! Ferrari znowu uprawiało hazard z opóźnieniem założenia nowych opon. Tak to jest jak się ogląda na innych zamiast podejmować szybkie decyzje. Nie sądzę żeby to Vet nie chciał deszczówek.
22.07.2018 16:56
0
PIĘKNE ZWYCIĘSTWO LEWISA HAMILTONA :D Wyścig pełen przetasowań jak rosyjska ruletka Bravo dla całego Mercedesa Lewisa i Bottasa :D Mistrz jest tylko jeden :D Piękna radość Dietera Zetsche co za sezon ogólnie gdy Mercedes wchodzi do gry daje to dużo radości kibicom jak i emocji tego co lubimy najbardziej ;D
22.07.2018 16:56
0
Rudy płakał i płakał jak zawsze i kara go spotkała :):) Brawa dla Hamiltona, piękny wyścig :)
22.07.2018 16:57
0
@8. tysu Rozumiem, że wierzysz w to, że Kimi został wyprzedzony orzez Vettela po heroicznej walce na torze? Hamilton przynajmniej bronił pozycji po restarcie zanim Bottas dostał polecenie utrzymania pozycji. A Vettel jęczał przez radio jak baba.
22.07.2018 16:57
0
@ 8. tysu - żeby rozumieć przepisy trzeba mieć przede wszystkim mózg, czym pochwalić się chyba nie możesz... Żaden przepis nie zabrania powrotu na tor poza pachołkiem, jakbyś nie wiedział. Ponadto to nie był niebezpieczny powrót na tor, bo Hamilton nie powracał na linię wyścigową, a w miejscu w którym żaden bolid w 99,9% sytuacji się nie pojawi.
22.07.2018 16:58
0
A Hamilton mało razy jęczał? Kwestia jest taka, że z Merca komunikatów radiowych wtedy nie puszczali, a Bottas zawsze zjeżdżał jak potulny piesek.
22.07.2018 16:58
0
Rozumiem że Vettel odpadł ale po jaką k.... sciagali RAI. Można było to wygrać. Kierowca dnia KIMI. Prosta sprawa chcecie żebym go puścił to Mi to powiedz wprost a nie pierdol... . Mercedes ustawił pozycje HAM to też pewne. I co ważne gdzie są Ci co pieprzyli że tylko Ham płacze przez radio. Ham rok temu przynajmniej oddał pozycje. A Vettel co zrobił dziś. RAI by go puścił tylko trzeba mu to powiedzieć a nie pierdolić coś o oponach.
22.07.2018 16:59
0
Zasłużone zwycięstwo HAM. Jakoś cały wyście Ferrari podejmowało dziwne decyzje. A na koniec prosty błąd VET. Niech ktoś tu jeszcze na pisze że tylko Ferrari nie równo traktuje kierowców. (Bottasowi też pokazali miejsce w szeregu)
22.07.2018 16:59
0
No to jutro będzie grillowany przez Włoskie media
22.07.2018 17:00
0
Formula 1, bloody hell. Liczba Team Orders wywaliło poza skalę. Jak mnie Vettel zdenerwował domaganiem się zamiany pozycji aż sam wypadł w najgorszym miejscu. Jakby to powiedział Alonso "KARMA". Chyba nie chcę by to Vettel zdobył tytuł. Co by nie gadać na Hamiltona. On nie jest aż takim płaczkiem.
22.07.2018 17:00
0
@23 W zeszłym wyścigu było to samo, zbliż się do niego on Cię przepuści tylko w studio się uparli na to Ferrari bo Sokół to jest onanista HAMiltona
22.07.2018 17:01
0
Lewis jechał dziś rewelacyjnie i po założeniu ultrafostów sekundy dzielące go od Vettela znikały błyskawicznie jak lód w czasie upałów, więc wedle mnie wynikało że Hamilton i tak byłby pierwszy, nawet gdyby Sebastianowi nic się nie przytrafiło. Lewis winien tez podziękować Valterriemu, że go obudził z letargu podczas jazdy za SC. Oczywiście zaraz tam ktoś mruknie że Bottas dostał info, no sorry ale wiesz :) itd ale co miał zrobić to zrobił. Jeszcze raz, szkoda że się Vettel wysypał bo może końcówka byłaby super ciekawa gdyby Lewis go dogonił. Zawiódł Max zwłaszcza w końcówce, kiedy dostał kolejną szansę nawet mimo błędnej oceny z deszczem. Kimi pewnie zrobiłby lepszy wynik i nawet nie dziwi postawa jego ekipy, że nie zmienili mu opon w tym samym czasie co Lewis. Liczenie na deszcz, na SC itd cuda wianki, pokazują po raz kolejny że SF to super autka i do bani stratedzy. Bottas zasłużył na 2 miejsce jadąc solidny wyścig a czy na zwycięstwo, to już trudniej powiedzieć, zważywszy na sytuację lidera zespołu. O reszcie pozostałych kierowców trudniej coś pisać, bo dziś Hamilton przyćmił niewątpliwie całe dzisiejsze widowisko.
22.07.2018 17:02
0
@23. Tylko, że Bottas nie był przed Hamiltonem w porównaniu do Raikonnena. @26. XDDDDDDDD
22.07.2018 17:02
0
GDZIE CI PSYCHOFANI HAMILTONA co pisali wczoraj o tym że ciągle ma pecha a Vettel farta?xD
22.07.2018 17:02
0
Banda hipokrytów którzy narzekają na team orders Mercedesa, ale nie narzekali gdy Kimi puszczał Vettela powinna siedzieć cicho.
22.07.2018 17:03
0
Wielkie zwycięstwo Lewisa, z P14 na P1, wow. Fajnie, że popadało, niestety za mało... Rozpadało się po wyścigu, szkoda. Wolałbym jakby tam ich więcej z czołówki wycięło :) Ale przynajmniej "wymodliłem" tę ścianę Vettela :) Oby tak częściej! Ferrari ma genialny bolid i 2 mega przereklamowane miernoty za kierownicą - umrę ze śmiechu jak nie wygrają tego tytułu w tym roku. Hamilton wczoraj drama queen, dzisiaj wielki zwycięzca - facet faktycznie potrafi jeździć ale tego charakterku nie cierpię niesamowicie. W ogóle to smutne, że 2 najszybsze zespoły mają w składzie: -płaczącego, rozkapryszonego dzieciaka -celebrytę vel attention whore vel drama queen (do tego ktoś mu ostatnio nasrał na głowę chyba :P) -2 fińskie, wykastrowane miernoty, które nie wygrałyby chyba nawet wyścigu jakby wszyscy inni odpadli. Posłuszne jak pieski, bez charakteru, robią za tło i pachołki do wyprzedzania. Powinni jeździć w jakimś Williamsie, a tak blokują miejsca ciekawym kierowcom... W ogóle obecnie F1 to jak LMP1 i LMP2 - 3 czołowe zespoły tak odjeżdżają reszcie jak w WEC. Btw. Rozumiem, że niedoświadczony Leclerc i Sauber się podpalili i zbyt szybko założyli intery, ale Alonso i McLaren kopiujący taką żenującą strategię? Ośmieszyli się, a punkty były na wyciągnięcie ręki... Gasly'ego i pełnych wet'ów to w ogóle nie komentuję, bo chyba postanowili sobie jakieś żarty urządzić :D Wyścig ogólnie fajny, jak zwykle gdy popada...
22.07.2018 17:03
0
@25 A jak płakał przed wyścigiem że nie da sie wyprzedzać i nic z tego nie będzie. A mijał przez pierwsze okrążenia rywali jak tyczki. Wygrał w pełni zasłużenie, bardzo dobrze jechał.
22.07.2018 17:04
0
@Vendeur :)
22.07.2018 17:04
0
Szkoda Sebastiana, wyobrażam sobie co musi czuć kierowca który walczy o mistrzostwo świata i kończy wyścig z zdrowym dorobkiem punktowym, ale niestety mistrz świata musi umieć jeździć nie tylko wtedy kiedy jest sucho. Jednym słowem Lewis powrócił na należne mu miejsce w klasyfikacji generalnej i bardzo się cieszę z tego powodu.
22.07.2018 17:05
0
Przecież Hamilton jechał Z PRZODU, więc po co mieli ryzykować pojedynek i to jeszcze w idiotycznym miejscu. Nie miało to sensu. Oczywistym jest, że te 7 punktów wiecej bardziej pomoże Hamiltonowi w walce o majstra, więc nie ma co dywagować.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się